Strony:

KATARZYNA HOWARD

(1523 – 13 lutego 1542)



Katarzyna Howard była piątą z kolei wybranką króla – Henryka VIII Tudora. Z pierwszą żoną, Katarzyną Aragońską, monarcha rozwiódł się, zrywając tym samym więzy Anglii z papiestwem. Kolejna żona – Anna Boleyn (której Katarzyna Howard była kuzynką) – położyła głowę pod miecz za domniemane zdrady. Trzecia królowa, Jane Seymour, zmarła przedwcześnie w połogu. Poprzedniczka Katarzyny, Anna Kliwijska, uszła z życiem, bo królowi ta „kobyła” nie podobała się tak bardzo, że oddalił ją, nie tknąwszy palcem. Wpadła mu za to w oko jej młodziutka dwórka – Kitty Howard. Oto swoista baśń o Kopciuszku, w której uboga szlachcianka zostaje królową, brak jedynie szczęśliwego zakończenia...

DALEKA DROGA

Choć ojciec Katarzyny, Edmund Howard, pochodził z jednej z najbardziej szanowanych angielskich rodzin, on i jego żona Jokasta (Joyce) Culpeper żyli nader skromnie. Po śmierci żony Edmund nie był w stanie utrzymać rodziny – Katarzynę oddano na wychowanie babce, Agnieszce Tilney – księżnej wdowie Norfolk. Starsza pani zapewniła jej wygodne, choć niezamożne dzieciństwo w londyńskim pałacu Lambeth. Życie płynęło tam radośnie i swawolnie, ale niestety pozbawione było jakiejkolwiek dyscypliny. W 1531 roku Katarzyna zamieszkała w domu księżnej Norfolk w Sussex.
Chesworth House w Horsham był ogromną posiadłością, która zapewniała schronienie wielu młodym ludziom potrzebującym wsparcia do czasu, kiedy będą mogli zacząć samodzielne dorosłe życie. Do dziś zachował się dom, gdzie Katarzyna zdecydowanie za wcześnie przeszła inicjację seksualną, a lata spędzone w Chesworth tak naprawdę doprowadziły potem do jej upadku. Katarzyna zamieszkała z dziewczętami służebnymi we wspólnej wielkiej sali na poddaszu, nazywanej komnatą dziewic, którą wprawdzie pani domu zamykała na noc, ale sprytne służące zawsze jakoś zdołały wykraść klucz.


Katarzyna nie odebrała żadnego formalnego wykształcenia. Umiała czytać i pisać, ale najwyraźniej jedyną zorganizowaną formą jej edukacji były lekcje muzyki z Henrykiem Mannoxem, które rychło zakończyły się skandalem. Nauczyciel próbował ją uwieść, chwalił się wszem i wobec, że wie o znamieniu w sekretnym miejscu dziesięciolatki. Księżna wkroczyła do akcji i zakończyła flirt – nie ze względu na młody wiek dziewczynki, ale raczej z powodu mizernego pochodzenia adoratora. Katarzyna szybko znalazła sobie nowy, bardziej godny obiekt adoracji – swojego kuzyna z Norfolk, Franciszka Derehama. Nie ma wątpliwości, że to Franciszek został pierwszym kochankiem Katarzyny. Przemycał do sypialni „wino, truskawki, jabłka i inne łakocie, aby sprawić Katarzynie przyjemność”, a „sapanie i dyszenie”, które dochodziło z łóżka, nie pozostawiało wątpliwości co do charakteru ich relacji. Nazywali siebie nawet „mężem i żoną”, co w XVI-wiecznej Anglii uważane było za oficjalne usankcjonowanie związku. Wymienili się prezentami i przyrzekli, że w przyszłości wezmą ślub. Za tą młodzieńczą przysięgę Dereham zapłaci w przyszłości głową i publicznym pohańbieniem.


Zazdrosny nauczyciel muzyki doniósł księżnej o rozwiązłym życiu dziewcząt. W jej ławce w kaplicy zostawił anonimowy list: „Pragnę zwrócić uwagę na zachowanie panien waszej wysokości. Gdyby wasza wysokość raczyła pół godziny po udaniu się na spoczynek wstać ponownie i pójść do ich komnaty, ujrzałaby coś, co wywołałoby jej niezadowolenie. […] Radzę nie najmować tylu sekretarzy”. Księżna złajała Katarzynę, Dereham nazwał Mannoxa kanalią, a Katarzyna tymczasem dostała propozycję dołączenia do królewskiego dworu Anny Kliwijskiej. Dziewczyna nie posiadała się z radości.

ZAUWAŻONA

Wiosną 1540 roku Henryk VIII uporczywie odmawiał skonsumowania małżeństwa z najnowszą żoną, Anną Kliwijską. Uznał, że wygląda jak „kobyła”, i zaangażował doradców, by znaleźli sposób jak najszybszego zakończenia tego niefortunnego związku. Wpadła mu za to w oko dwórka żony – Katarzyna Howard. Wuj Katarzyny, książę Norfolk, postanowił wykorzystać nadarzającą się okazję do wzmocnienia swojej własnej pozycji w sieci powiązań dworskich. Skrycie marzył też o powrocie katolickiej królowej na tron Anglii. Wprawdzie już wcześniej udało mu się uczynić królową inną swoją krewną – Annę Boleyn, ale niestety, sukces trwał krótko. Teraz znów zachęcał młodziutką Katarzynę do przyjęcia awansów króla.


Związek Katarzyny z Henrykiem mógł się rozpocząć na jednym z wieczornych bankietów urządzanych w pałacu Winchester w Southwark, gdzie zabawy przybierały mocno swawolny charakter. Pod koniec kwietnia Katarzyna dostała od króla pierwszy dar w postaci ziemi i zapewne wtedy zostali kochankami.

ŚLUB Z KRÓLEM ANGLII

Zaaranżowanie udanego mariażu królewskiego dawało także Norfolkowi szansę pozbycia się swojego głównego przeciwnika politycznego. To Tomasz Cromwell zasugerował fatalne małżeństwo króla z Anną Kliwijską. Ponieważ zależało mu na tym ślubie ze względów politycznych, być może przekupił portrecistę, by upiększył jej fizjonomię. Cromwell zapłacił za to głową dokładnie w dniu ślubu Henryka z Katarzyną. Odrzucona Anna Kliwijska nie żywiła urazy – być może po prostu cieszyła się, że uszła z życiem, i szybko zaprzyjaźniła się ze swoją następczynią. Szesnaście dni po anulowaniu wcześniejszego małżeństwa Henryk stanął na ślubnym kobiercu z Katarzyną, a potem zamknął się z nią na 10 dni w sypialni. Ślub był cichy, ale na noc poślubną sprowadzono z Greenwich nowe „perłowe łoże”.
Wiele złego można powiedzieć o tym niedopasowanym związku, ale z pewnością Katarzynie Howard udało się na nowo tchnąć radość życia w starzejącego się króla. 8 sierpnia królewska para zajechała z fasonem do Hampton Court. Ambasador francuski zapisał, że Henryk był „tak przepełniony namiętnością, że nie mógł się nacieszyć nową królową i był wobec niej bardziej czuły niż wobec poprzednich małżonek”. Publicznie obdarzał żonę pieszczotami, nazywał „klejnotem kobiecości” i spełniał wszystkie jej zachcianki. Dwór zaś plotkował, że być może Katarzyna jest już w ciąży, skoro ślub zawierano w takim pośpiechu…


Dla Katarzyny ślub z władcą był zaszczytem. Być może nie kochała go, ale z pewnością podziwiała. Wychowana w biedzie dziewczyna była zachwycona swoim nowym życiem. Uwielbiała bogactwo, przepych, piękne stroje, biżuterię i… szczeniaki, którymi obdarowywał ją król. Nosiła się na modłę francuską, żądała, by naśladowały ją wszystkie damy dworu i codziennie wkładała nową suknię. Wśród wielu imponujących klejnotów, w które z upodobaniem się stroiła, szczególnie wyróżniała się złota brosza ze scenami z życia Noego, wysadzana diamentami i rubinami. Dni upływały jej na rozrywkach, zupełnie nie była zainteresowana sprawami państwa, za to z radością czytała liściki od króla, które codziennie o szóstej wieczorem przynosił jej szambelan stolcowy. Ba, Henryk nie tylko na jej cześć wybił złoty medal, nadając jej przydomek „róży bez kolców”, ale nawet przeszedł na dietę! Długo też nie dawał wiary plotkom o niewierności młodej królowej, które pojawiły się rychło po ślubie.

FATALNE ZAUROCZENIE     

Wiosną 1541 roku Henryk VIII poważnie zaniemógł. Wrzód na nodze spowodował wysoką gorączkę, król sczerniał na twarzy i obawiano się o jego życie. Równocześnie kolejny raz pojawiły się na dworze nadzieje związane z narodzinami dziedzica, ale ciąża Katarzyny była albo fałszywym alarmem, albo zakończyła się poronieniem. Król nie krył niezadowolenia, unikał żony. Był bardzo zajęty przygotowaniami do hucznego objazdu odleglejszych ziem. Bogaty orszak wyruszył na północ kraju.
Podróż trwała, a na dworze wrzało! Jeszcze podczas choroby króla Katarzyna wdała się w romans z Tomaszem Culpepperem. Ten przystojny 25-latek był dalekim kuzynem Katarzyny ze strony matki, kawalerem do wzięcia i zupełnym nicponiem. Wiadomo było, że wraz z kompanami zgwałcił żonę ogrodnika, że zabił potem świadka całego zajścia i że król przymykał na wszystko oko. Culpepper był jednym z ulubionych dworzan Henryka, któremu pomagał w tak intymnych kwestiach, jak choćby pielęgnacja chorych nóg.


Spotkania królowej z Culpepperem organizowała jej dama dworu Jane Parker, lady Rochford. Jane była znaną na dworze intrygantką – to ona zeznawała, że małżeństwo z Anną Kliwijską nie zostało skonsumowane, a wcześniej także o domniemanych romansach Anny Boleyn. Teraz podczas każdego przystanku w podróży pomagała znaleźć kochankom tylne drzwi i schody, a pewnego razu przez godzinę trzymała Henryka przed drzwiami sypialni Katarzyny, tak by królowa zdążyła pozbyć się kochanka. Młodzi zakochani byli nieostrożni, dostrzegano znaczące spojrzenia między Katarzyną i Culpepperem, katastrofa wisiała w powietrzu!
Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, kiedy w Pontefract dołączył do orszaku były kochanek królowej, Franciszek Dereham, który szukał zatrudnienia z rekomendacjami księżnej wdowy Norfolk. Nie wiadomo, czy sprytnie zaszantażował Katarzynę, czy też nadal czuła ona do niego sentyment, ale ostatecznie zatrudniła go jako swojego prywatnego kancelistę i odźwiernego komnaty. Sytuacja stała się szczególnie niezręczna, kiedy Dereham zaczął się przechwalać, że po śmierci starego króla Katarzyna z pewnością wyjdzie za niego za mąż. Nie omieszkał też opowiadać, że Katarzyna zna sztuczki zapobiegające ciąży. Pętla wokół młodej królowej zaczęła się zacieśniać…

LIST W KAPLICY     

W drodze powrotnej z objazdu król dostał malarii, rany na nogach zaczęły się jątrzyć i musiał zostać w łóżku. Jedna z dwórek lady Rochford, niejaka Maria Hall, z domu Lascelles, opowiedziała o niestosownym prowadzeniu się królowej swojemu bratu. Niegdyś była świadkiem amorów Katarzyny w komnacie dziewic w Chesworth House, a teraz najprawdopodobniej starała się o posadę na dworze Katarzyny i została odrzucona. John Lascelles (późniejszy protestancki męczennik) doniósł Tomaszowi Cranmerowi, arcybiskupowi Canterbury, o wszystkich zdradach katolickiej królowej. 2 listopada 1541 roku Cranmer napisał list do króla o fatalnym prowadzeniu się Katarzyny i zostawił go w ławce kościelnej.
Zrozpaczony Henryk nie chciał początkowo uwierzyć oskarżeniom, ale zezwolił na dalsze śledztwo w tej sprawie. Kiedy zdruzgotana Katarzyna próbowała sama wyjaśnić sprawę, nie pozwolono je na spotkanie z królem. Wszyscy mówili, że Henryk był nadal tak zakochany, że pewnie byłaby w stanie go przekonać o swojej niewinności. Ale przedstawione dowody nie pozostawiały wątpliwości. Podczas przesłuchania Maria Hall powtórzyła słowa Mannoxa: „Trzymałem ją za waginę i rozpoznałbym ją pośród stu innych”. Nieuniknione było, że w trakcie śledztwa wyszedł też na jaw romans królowej sprzed lat. Franciszek Dereham zeznał, że „sześć bądź siedem razy leżał z nią w łożu bez odzienia”.


Doprowadzony do skrajnej rozpaczy Henryk poprosił o miecz, by osobiście zabić Katarzynę, aby „ta występna kobieta, za swą rozwiązłość, nie dostąpiła zaszczytu oddania życia jak męczennica”. Katarzyna została objęta aresztem domowym w Hampton Court, nigdy więcej nie zobaczyła męża... Zamknęła się w swoich komnatach, odprawiła muzykantów, mówiąc, że „już nie czas na tańce”. Kiedy reprezentacja rady królewskiej przedstawiła jej wyniki dochodzenia, królowa w pierwszej chwili wszystkiemu zaprzeczyła, ale wieczorem wyznała Cranmerowi całą prawdę. „Takiej rozpaczy i bólu nie widziałem nigdy u nikogo, każdemu serce skruszałoby na ten widok” – napisał arcybiskup po spotkaniu. Tłumaczenia Katarzyny były szczere, mówiła, że „oślepiło ją pragnienie doczesnej chwały” i że nie pomyślała, „jak wielką popełniła zbrodnię, ukrywając dawne grzechy przed jego wysokością”.

NIEUNIKNIONE    

Minęło Boże Narodzenie, nadszedł nowy rok. Więziona w Syon Katarzyna cały czas żywiła nadzieję na ułaskawienie. Według relacji współczesnych „wydawała się pogodna, pulchniejsza i piękniejsza niż kiedykolwiek, starannie się ubierała i była bardziej apodyktyczna i uciążliwa dla służby niż w czasie, gdy przebywała przy królu”. Wreszcie w lutym 1542 roku przyjęto akt o karze śmierci dla Katarzyny. 10 lutego Rada Królewska siłą zawlokła lady Howard do barki, którą przetransportowano ją do Tower. W twierdzy Katarzynę przebrano w szaty z czarnego aksamitu. Pewna już swego losu, królowa „szlochała i zadręczała się bez wytchnienia”, ale też zażądała przyniesienia do celi katowskiego pieńka, by „na próbę położyć na nim głowę”. Katarzynie Howard ścięto głowę na dziedzińcu Tower Green 13 lutego 1542 roku. Według popularnej i podważanej przez historyków legendy jej ostatnie słowa brzmiały: Kochałam Culpeppera. Umarłam jako królowa, choć wolałabym być jego żoną. Za pomoc w zdradzie zapłaciła także lady Jane Rochford – stracono ją tego samego dnia co Katarzynę.
Królową pochowano w kaplicy św. Piotra w Okowach w Tower of London obok innej niewiernej królowej – Anny Boleyn. Radosna dziewczyna zapłaciła wysoką cenę za największą przygodę swojego życia – bycie królową Anglii, choćby tak krótko…


~ A gdyby tak cofnąć się w czasie i odmienić bieg tragicznych zdarzeń? ~

3 komentarze:

  1. Tak czytam i czytam i zastanawiam się, gdzie w tym wszystkim będzie Twoja opowieść.
    Alternatywne wersje są super. Mogę tylko zgadywać, w którym z wielu punktów tej historii zrobisz nagły zwrot akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zbyt wiele zdradzić, aby nie spoilerować, ale zapewniam, że zwroty będą. :)

      Usuń
  2. Woah, to lepsze niż podręcznik od historii! Naprawdę mnie porwałaś. Jeśli więc tę notkę pisałaś sama to już nie mogę się doczekać całego Twojego opowiadania! Lecę jeszcze przeczytać Henryka i biorę się za Prolog. Swoją drogą, takie przedstawienie historii to niesamowity zabieg. Na plus! ;)

    OdpowiedzUsuń